Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
irkus92
Świeżak
Dołączył: 03 Lis 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tymbark Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:04, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Witam.
Ja rozwaliłem mojego zetorka.
26 sierpnia wracałem ze Swoją Kobietą z galeri z NS.
8km od domu złapał nas deszcz... Pomyślałem .. Dojedziemy!
Na kawałku prostej redukcja i ogień. Opona trzyma więc można jechać.
Jechałem ostroznie i spokojnie. Na 6tym biegu pykałem 65-70km/h.
Na delikatnym prawym łuku poszło. Dupa zaczeła mnie wyprzedzać, ja kontra, nawet sie udało tylko że moto odbiło w drugą stronę. Potem pamiętam jak szorowałem nogą przyciśniętą przez moto o asfalt. Prawa noga zrobiła za crash pad.... Myslałem że nigdy sie nie zatrzymam. A wszystko w taki slow time że szok. Moja spadła od razu i poleciała parę metrów dalej... Na szczęście tylko obiła kolana i tyle. Wylądowaliśmy na przeciwnym pasie... Dobrze że z przeciwka nic nie jechało bo 2 trupy by były Ja...Hmmm gorzej...
9 dni w szpitalu... Poważne skręcenie kostki, 2 dziury w nodze i 2 rany z tarte od asfaltu. Od razu pojawiła sie tam martwica.. Straszyli przeszczepem skóry, ale zaczęło się goić i wychodzę na prostą. Gdybym wtedy założył też dół od kombi to nic by sie nie stało... No ale...
Co do moto? Tylko porysowane i urwany przedni kierunkowskaz...
Bak do wyciągnięcia i lakierowania, lampa porysowana+czasza, do wymiany klamka hamulca i korek kiery, do wymiany jedna z łap silnika + owiewka chłodnicy (bumerang), porysowany tłumik....
A wszystko przez tylną oponę. Continental ContiSportAttack 2.. wiedziałem że śliska na mokrym ale, że aż tak? i jeszcze jedno. Zrobiłem na niej 4tyś i jest w marnym stanie... Ale nie powiem bo 70% przebiegu to winkle i pełen ogień....
Pozdo...
ps i chyba żegnam sie z Moto przygodą... Przynajmniej na jakiś czas bo jak w To wsiąkniesz to zawsze już oczy się świecą na widok i głos motocykli:P)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
^Gosiaczek^
Stary wyga
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:23, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
O cie piorko,aż mnie ciarki przeszły...wiem co to znaczy ja tak samo miałam lot po asfalcie i gdyby nie to ze miałam kombi to mogła bym nie miec na dzień dzisiejszy lewej nogi no ale operacja i tak czeka :/ Wracaj do zdrowia szybko i powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
RasAlGhul
Zetofil
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Banino Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:37, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że żyjesz, rany się zagoją, motka da się poskładać, nie poddawaj się tak łatwo. Dobrze się zastanów, zanim powiesz dość. Sam jakiś czas temu chciałem zrezygnować i to z zupełnie błahego powodu. I co bym teraz kurwa robił? Puzle układał? Pasji się nie zmienia! Albo się ją ma albo nie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kjezz
Z-zlot friend
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaworzno Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:56, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
"RasAlGhul" dobrze prawisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzesiekkry
Gość
|
Wysłany: Sob 17:36, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
No Irkus wiele dobrego przy zecie nie zrobiłeś. Za bardzo uwierzyłeś w swoje umiejętności, brak doświadczenia i ,z gaciami, głupota niestety
Zawsze kupuj opony typu road a nie sport, choćby nie wiem co tu pisali to w zecie się wyrobią a na mokrym są lepsze,
Dupa żeby wyprzedziła przy 70 Coś mi tu nie gra może plama jakaś albo taki nasmołowany asfalt co dziury łatają, linię najechałeś
Ostatnio jak lecieliśmy do Mikołajek kilkadziesiąt km w deszczu to generalnie wszędzie było ok, jechaliśmy tak do 130 bo spieszyło się, przy wyprzedzaniu szybki przeskok przez pasy bo ślizga. Chujnia zaczeła się za Ciechanowem, dwa pasy drogi po środku były połączone czymś gładkim, w poślizg wpadało się na tym jak na lodzie, dziury też były tym zalepione, dawno nie miałem takiej sraczki (Avator też).
A jeśli chodzi o ubranie to odkąd w zeszłym roku przywaliłem w samochód zawsze zakładam wszystko, pot po jajcach leci ale cokolwiek zabezpieczy.
Młody jesteś, potraktuj to jako doświadczenie, nie jesteś całe szczęście kaleką więc nic się nie stało. Nie pij, nie pal tylko zbieraj kasę a na wiosnę otwieramy sezon
|
|
Powrót do góry |
|
|
ja-ca
Dołączył: 07 Lip 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krk Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:03, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Szybkiego powrotu do zdrowia IRKUS i na Zeta .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid31
Gość
|
Wysłany: Pon 20:22, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Irkus zbieraj się do kupy Ja natomiast zapodałem czarnuli kiere renthala i zmieniłem manetki na rizomy. A na jakiś czas miało być dosyć modów
|
|
Powrót do góry |
|
|
SAP
Znajomy
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:49, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
nie fajnie... dobrze ze sie podzieliles z nami tymi przezyciami.. bo nie wiem jak inni ale ja staram sie uczyc na cudzych bledach czy przypadkach i jak cos takiego sobie poczytam to zawsze pozniej dociera do mnie ze takie sytuacje sa blizej niz mi sie wydaje i to pomaga w nabraniu respektu i odpuszczeniu gazu... przykro sie to czyta i zycze powrotu do pelnej kondycji i szybkiego powrotu na moto
|
|
Powrót do góry |
|
|
lonnet
Znajomy
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:58, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Cztając o Twoim zdarzeniu - przez myśl mi się przesówa podobny obrazek, opisywałem swoje uślizgi, ale miałem więcej szczęścia i inne opony.
Tak czy inaczej po 3 tyg bez moto - odnosiłem wrażenie że coś jest nie tak z oponami, ale to tak naprawdę wina pogody i temp na zew.
POnadto zaczyna mnie prześladować jazda z jeansach i mocno się zastanawiam nad zakupem spodni z protektorami. Mam turystyki ale ni chuu... nie nadają się do pracy .
Ja również przyłączam się do życzeń szybkiego powrotu do zdrowia i oczywiście na moto.... bo z tymi puzlami to już nie to samo
RasAlGhul napisał: | I co bym teraz kurwa robił? Puzle układał? |
Haha .
|
|
Powrót do góry |
|
|
irkus92
Świeżak
Dołączył: 03 Lis 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tymbark Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:52, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za życzenia.
No właśnie przykre doświadczenie ale pomocne.
Człowiek nabiera respektu i strachliwa wyobraźnia zaczyna od nowa funkcjonować..
Jak sobie pomyśle jak czasem "broiłem" na motorze i przy jakich prędkościach, to aż ciary przechodzą. Zawsze staram sie w kombi jeździć, ale na zakupy to troszkę nie praktyczne.
Z moją Ji Ji zawsze spokojnie i ostrożnie jeżdzę w trosce właśnie o Nią, bo by mnie teście powiesili więc automatycznie "po co kombi przecież i tak sie nic nie stanie". - kolejna nauczka.
Moto dziś umyłem i odpaliłem pierwszy raz od tego dnia. Ehh coś tam we mnie odżyło i chęć powrotu również... Ale mam też inne powody by wymienić na auto... Sam już nie wiem.
Najbardziej przeraża mnie to, że zaczęły mnie przed wypadkiem głupoty cieszyć- normalna jazda sie znudziła...
Grzesiekkry nie jestem świeżak, ale też nie Pro, na moto zrobiłem już 12tyś. To mało i dużo.
Tak jak napisałem, w chwili wypadku nie zrobiłem NIC co było by przyczyną szlifa. Tak jak mówiłę, pykałem na 6tce może 70km/h, zakręt bardzo gładki i przeze mnie pokonany, a pewnie z 200razy.. O jeden raz za dużo. Asfalt na tym odcinku DK28 ma 20 lat i jak jest mokry to jest jak lód... A o tym zapomniałem... Opona, nie dość że sportowa to już prawie do z palenia i wymiany.
Zastanawiałem sie nad wymianą na jakiś Chopper, Cruiser ale potem "a może jednak wszechstronne auto"....
Najbardziej odpycha mnie to, że nie mam z kim jeździć... Mnie cieszy "dziarska" jazda po zakrętach, nie jestem mistrzem prostej i jazdy na kole, ale na zakrętach chłopakom szczena opada i za każdym razem słyszę "o prze HUJ, ale zapierdala, szacun" itp... W sierpniu byłem na zorganizowanym wypadzie. Trasa malownicza i bardzo przyjemna (zakopane itp.) ponad 300km. Jechało nas 5ciu. Ale to nie dla mnie. Strasznie sie wynudziłem i omal nie rozwaliłem sie o stojący samochód na poboczu przy 30km/h... Przy powolnej jeździe wgl się nie koncentruje na jeździe, rozglądam sie i myśle o tym co bede robił jutro itp. Powolna jazda mnie nuży. Jak jadę szybko to liczy się tylko to, że jadę, planuję, myślę o tym co na drodze, za zakrętem... I do tego nie mogę znaleźć towarzystwa. w tym roku przejechałem 4,5tyś, w tym 4tyś samotnie, a koszty utrzymania i paliwa dla moto są okropne...
Na szczęście radość z jazdy i miny innych kierowców jak mijam ich praktycznie leżąc na asfalcie i do tego sypią sie iskry z setów jest bezcenna!
Moto składam do kupy. Muszę odwiedzić lakiernika, czekam na nowe lusterko i klamkę hamulca.
Moto wystawie na allegro. Jak się uda to sprzedam z bólem w sercu, jak nie to pośmigam następny sezon z bananem na twarzy. Oczywiście zdjęcia stanu obecnego zrobię i okażę kupującemu i postaram sie wrzucić również tu...
Pod względem uczciwości jestem wyczulony bo już 4 razy pojechałem po moto w idealnym stanie i nie bite, a okazało się składaną trumną... ale to już odrębny temat...
PS. Dziękuję za zrozumienie i wsparcie bo prawie wszyscy nie czują takich spraw jak WY!
Lewa w górę
|
|
Powrót do góry |
|
|
avator
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 2220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slu Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:26, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
irkus
Beskid Wyspowy jest mi znany, mam znajomych w Limanowa
co do twojej wypowiedzi, moim zdaniem nie ma znaczenia czy pokonałeś zakręt 2 czy 200 razy , ja uważam że za każdym razem jest inny, pytanie tylko czy mam iść na maxa skoro go znam ?? powiedzmy na pamięć ....
... a to że padało ,czy było mokro to sprawa wtórna, każdy producent opon przewiduję jazde po mokrym jak i w deszczu,nie zawiniaj opon...
nie będziemy się rozpisywać która najlepsza, wazne że Twoja Ji Ji jest cała a Ty się poskładałeś , Zet jest odporny na draśnięcia
składaj i do zobaczenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
k4lina
Z-zlot friend
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:48, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Zmieniając temat trochę......bo rzecz tu o tym co przy zecie zrobiłem a nie o wypadkach.....ja swojego tak wyszorowałem że świeci się jak choinka, a przecież do Świąt jeszcze tyle czasu .......
|
|
Powrót do góry |
|
|
lonnet
Znajomy
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:39, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
zeta sie nie szoruje - ino pucuje ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
lukas_wojcik
Bywalec
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:23, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
ja w niedzielę na warszawskim mototargu kupiłem swojej czarnulce nową biżuterię, a mianowicie blokadę tarczy hamulcowej wraz z przypominajką pasuje idealnie, ale miejmy nadzieję że nie będzie nigdy potrzeby by zweryfikować jej niezawodność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
chinczyk
Bywalec
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pruszków Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:02, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ja wczoraj, pierwszy raz od paru tygodni, wsiadłem na motocykl i nawinąłem kilka mokrych km. Mimo dłuższej przerwy, Z odpalił bez problemu, założone w sierpniu Pilot Road 2, nie wykazały się brakiem przyczepności, czy jakimiś uślizgami na mokrym asfalcie. Gorzej ze mną - czułem się jak podczas pierwszej wiosennej przejażdżki po długiej zimie - zdecydowanie trzeba częściej jeździć i wykorzystać resztę sezonu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|