damiang
Moderator
Dołączył: 25 Lut 2016
Posty: 1401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielkopolska Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:27, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
drobny napisał: |
Apropo modelu 2014 i wyżej. Jak rozmawiałem jeszcze rok temu z chłopakiem z motohangaru z wawy to potwierdził mi ze do oryginalnego zestawu tourer udało im się zaadaptować jakiś stelaż dla centralki...i to podobno jeździ. Jeżeli tak by było to wiem ze w polskiej dystrybucji są jeszcze 3 szt. Modelu 2015. Który w Olsztynie wycenili mi na równe 50 tys. W przyszłym tygodniu będę w wawie i zobaczę jak to wyglada na żywo. |
Poprawka - zostały 2, jedna już czeka na mnie Oczywiście mowa o kolorze zielonym, SX z 2015, nówka funkiel nieśmigana. Jak znajdę chwilę, wrzucę zdjęcia No i witam na forum, mój pierwszy post
|
|
meratron
Dołączył: 09 Mar 2015
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:29, 09 Maj 2016 Temat postu: Re: Zakup NOWEGO Z1000SX (i w ogóle Kawy z salonu) |
|
|
Fazer-SX napisał: | Hej Wam,
Jakie są zalety nowego moto, wiem (z teorii), więc nie o to chodzi. Mam jednak spore obawy, związane głównie z wysiłkiem finansowym i stąd ten post.
Proszę więc o Wasze opinie i porady oparte na doświadczeniu:
1) czy warto kupić nówkę w Polsce, a jeśli tak, to u kogo
2) a może za granicą (jeśli tak, to czemu)
3) jakie są Wasze doświadczenia z obsługą sprzedażową Kawasaki
4) i szczególnie posprzedażową w razie jakiś kłopotów ze sprzętem
5) jak najlepiej sfinansować nowy motór, jeśli się aktualnie nie ma prawie 60.000 w gotówce (dziwne, nie?)
6) ... a może lepiej mimo wszystko używkę?
Zachęcam w szczególności tych, którzy ostatnio kupili w salonie nowiutką Kawusię  |
Nie wiem czy dla Ciebie temat jeszcze aktualny , ale podzielę się swoimi wrażeniami.
Zakupiłem Z 1000 SX Tourer w marcu 2015 rocznik 2014 . Przeceniony o około 10k PLN Wynegocjowałem jeszcze wyświetlacz zmiany biegów, tank pad, naklejki na koła i crashpady + 1/2 ceny Scottoilera. Negocjowałem z trzeba dealerami w Pl jednocześnie ( zawsze kupuje motocykle w zimie, kiedy w salonach psy dupami szczekają a dealerzy smętnie patrzą na stoki magazynowe i niezapłacone faktury za zamówiony sprzęt.). Kupiłem za cash, gdyż moja filozofia życiowa jest taka, że za zabawki duzi chłopcy płaca gotówka i kupują to na co ich aktualnie stać. Gdybym miał uzbierane 10k PLN to bym zbierał dalej lub kupił 500cm. Nie mam nic przeciwko leasingom i kredytom, wielu moich znajomych pokupowało sobie GLS 1600 za ponad 100k w leasingu i tez sobie chwalą. To jest kwestia filozofii życiowej. To tyle co do pkt 1
Pkt2. Sprawdzałem ceny za granicą, są podobne czasem trochę wyższe czasem niższe, ale jak doliczysz koszt importu, przejazd/przelot, transport lawetą, czas, koszty tablic celnych, koszt rejestracji w PL i oraz polski VAT 23% to zawsze mi wychodziło drożej niż z upolowanej okazji u dealera.
pkt3. Wszystko zależy od dealera, jedni bardzo się starają, inni mają Cię w dupie bo są zarobieni lub brak im motywacji. Dziś możesz kupić sprzęt w dowolnym miejscu w PL przez neta lub telefon i masz zagwarantowaną w cenie dostawę do domu.
pkt4. Siec serwisowa Kawasaki nie jest najgorsza w Polsce, gorzej z wiedzą mechaników, bo co lepszych przeciąg wywiał na zachód. No ale części i serwis jest dostępny.
pkt5. Każdy dealer oferuje kredyt lub leasing na sprzęt, nawet sami załatwiają formalności. Problem jest jeśli masz już na garbie ze dwa kredyty, lub ktoś Cię wpisał do KRD. Wówczas dupa. Jeśli masz czyste konto to staną na głowie, żeby Ci maszynę sprzedać. Pani w salonie Kawasaki to się na mnie obraziła, że nie chcę od nich kredytu na Sx-a.
pkt6. Używkę kupujesz wtedy jak nie masz kasy, lub możliwości zakupu nówki. Zakup używanego sprzętu zawsze jest obdarzony ryzykiem, że po szlifie, że katowany, że niekochany itd. To jest loteria albo się uda albo nie. Sporo w życiu miałem używanych pojazdów i doświadczenia mam dokładnie 50/50% Jedne były super inne porażka.
Mam nadzieję, że pomogłem podjąć decyzję.
|
|