Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xede
Stary wyga
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:20, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Leszek nie ma stresu pogadaja i zapomna a gdyby im kobita ciagle suszyla glowe tez by sie poddali
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
anzelmo
Bywalec
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jabłonna Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:40, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja się nie śmieję.Serio.Też będę chciał sprzedać moto bo planuję na wiosnę ruszyć z budową chaty i potrzebuję każdej złotówki.Cieżka decyzja bo moto już przygotowane do kolejnego sezonu...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 2:01, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
no własnie mam to samo. cały czas budowa trwa i każda kasa potrzebna na gwałt ;p. tak tylko gadam ze kobita mnie na złą drogę sprowadziła. wiadomo ze chce się skończyć chatę jak najszybciej i czasem trzeba coś poświęcić. ale spoko spoko Panowie motóra mieć muszę bo inaczej się uduszę ;p
lewa w górę!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Madras
Z-zlot friend
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:04, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Haa to ja w podobnej sytuacji jestem dom już wykończony ale jak sprzedałem quada to nawet się nie zastanawiałem i kupiłem Z-ecika a meble do kuchni dopiero w w czerwcu się kupi:) bez jakoegoś sprzętu do upalania to bym chyba zwariował trzeba się odstresować po pracy
Ostatnio zmieniony przez Madras dnia Nie 22:44, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AdamFilip
Zetofil
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WPU Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:16, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Madras napisał: | Haa to ja w podobnej sytuacji jestem dom już wykończony ale jak sprzedałem quada to nawet się niezastanawiałem i kupiłem Z-ecika a meble do kuchni dopiero w w czerwcu się kupi:) bez jakoegoś sprzętu do upalania to bym chyba zwariował trzeba się odstresować po pracy  |
Widzę, że podobnie myślimy Popieram
|
|
Powrót do góry |
|
 |
anzelmo
Bywalec
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jabłonna Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:53, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zobaczy się.Może się nie sprzeda
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jabloniec
Stary wyga
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3-city Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:35, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
anzelmo napisał: | Witam.Jeżeli jesteś zainteresowany wersją N,to za parę dni wystawię swojego zeta tylko muszę zrobić aktualene foty... |
sorki za Ot ale ty to swojego drugi rok sprzedajesz Mi nie chciales sprzedac
Jak kupowac zeta to tylko w wersji bez owiewki, i tak jak pisza inni z kims kto wszedzie zajrzy i bez emocji pomorze w wyborze.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
anzelmo
Bywalec
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jabłonna Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:14, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jabłoniec,to Ty do mnie pisałeś chyba z Gdyni???No jeszcze sezon polatałem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 11:07, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
skądś znam ten problem. Ciężko się rozstać ze sprzętem. Najlepiej to się chyba sprzedaje w zimie bo nie można wtedy latać i wtedy ciut mniej jest szkoda oddać innemu jeźdźcowi.
teraz siedzę i szukam sprzęta bo jaskółki ćwierkały, że może w tym sezonie się uda nabyć. tylko chcę cruisera tzn. coś na dłuższe przeloty. sorki za OT ale może macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wiz
Znajomy
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:28, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jesli mozna to nazwac doswiadczeniem to ja mialem przyjemnosc przejechac 1200 km na Vulcan'ie 1500. Fajnie sie siedzialo jak w fotelu ale i tak po 300 km mialem w dupsku worek ziemniakow. Na prostej drodze jezdzilo sie bardzo przyjemnie. Zakrety troche gorzej. Osobiscie wole jednak podroze (nawet dalekie) na Zetce ale pewnie jak juz przybedzie mi lat to zmienie zdanie. Moj ojciec np. nie wyobraza sobie jazdy niczym innym niz jego kochany Vulcan.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tomo
Stary wyga
Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:34, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W zeszłym roku mój chrzestny wybrał się Suzuki Intruderem w wersji Volusia do Bułgarii. Dwa lata temu zrobił trasę do Włoch, a w tym planuję zjeździć Turcję. Zakłada wielka szybę, spacerówki, wyciąga nogi do przodu i jedzie setką czy 120. Jest zadowolony i nie wyobraża sobie jazdy na innym motocyklu tylko na typie chopper/cruiser. Do czasu ! bo jeszcze nie jeździł na moim
Pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 17:27, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
wiadomo każdy sprzęt jest świetny. a najświetniejsze są nasze własne motungi wymuskane intrudera nie chce bo jest zbyt plastikowy ale vulcan z tymi błotnikami w wersji drifter ala indian to miodzio sprzęt. szkoda że słaby silnik trochę. motór musi latać ponad 200km/h choć wiadomo, że i tak w większości prędkość średnia jeżdżenia to jakieś 120-150. Dlatego cruiser/chopper to mój następny bike. no chyba, że sx1000 co by OT za wielki się nie zrobił;p
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cerb
Stwórca
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 3098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mława Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:05, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja powiem tak - wszystko zalezy od dupy . Mialem chopperka Kawe EN500, po dluzszej trasie dupa bolala jak nie wiem mimo ze siedzenie na pierwszy rzut oka jak w wygodnym fotelu. Wszystko psul jak to bywa w choppach kiepski i majacy maly skok tylny zawias. Przenosil wszystko na kregoslup i dupe. Na Hondzie CB750 siedzialo mi sie jak na beczce, mimo ze moto ma opinie dobrego turystyka to dla mnie w ogole nie zdalo egzaminu i po kilku trasach po 200km pozbylem sie go szybciej niz kupilem. Suzuki SV650 byl wygodny ale najdluzsze trasy jakie na nim zrobilem to po 250 km czyli ciezko cos powiedziec. Zetor byl ok ale tez za dlugich tras nim nie robilem, porownywalny w wygodzie jak SV650. Honda VTR1000F tragedii nie bylo ale niewygodna, bardzo szybko siadaly mi lapy i cierpla dupa hehehe, no i to ciagle poprawianie sie na siedzeniu (jest za dlugie i waskie). Najwygodniejsze moto to GSXR1000, nigdy nie przyjechalem na nim zmeczony a zdazylo mi sie nakrecac po 500 km w 35 stopnowym upale. Owiewki rewelacyjne, motocykl spory ale lekki jak piorko, zawiasy pierwsza klasa, pozycja za fajera wzorowa, owszem cierpna troche nogi bo jednak sa podkurczone ale da sie wytrzymac. Jak tempo turystyczne zaczyna nuzyc to troche ostrzejszej jazdy dziala jak masaz i mozna dalej smigac. Jedyna wada nie chce mi sie nim jezdzic po miescie .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mihoo
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 6235
Przeczytał: 93 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:20, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Widzicie panowie,iż nie ma złotego środka,więc po prostu trzeba mieć w garażu kilka różnych sprzętów....i jak tylko zachce się tego czy tamtego,idziesz,odpalasz i jedziesz!
...tylko skąd wziąć na to wszystko pieniądze....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|