Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:36, 19 Sie 2008 Temat postu: Horror |
|
|
Witam.
Dziś spełnił się mój straszny sen. W czasie jazdy przy prędkości 100 km do kasku wpadła mi OSA. Na szczęście była jeszcze bardziej przestraszona ode mnie i usiadła na wizjerze. Musiałem stanąć, żeby ją wypuścić. Czy ktoś miał już taką historię?.
Pozdrawiam
Jacek
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cerb
Stwórca
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 3098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mława Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:51, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Przenioslem temat do odpowiedniego dzialu.
Mialem tak juz dwa razy, z tym ze raz byla to taka normalna osa a drugi raz jakas mniejsza ale w odpowiednim malowaniu he he. Jako ze bylo to w czasie jazdy (predkosc okolo 100 km/h to po prostu uchylilem szybke i wywialo robala ale w gaciach mialem pelno. Najgorsze jest to ze mam fobie zwiazana z owadami a szczegolnie z szerszeniami, jak bylem malym kajtkiem (tak z 7 lat) to taki jeden użądlił mnie w łuk brwiowy, pol dnia lezalem w takiej goraczce ze nie bylo ze mna w ogole kontaktu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gunter
Stary wyga
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 712
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław / UK Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:06, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja także podziele się z Wami przygodami jeśli chodzi o owady...a zwłaszcza osy czy pszczoły na których jad jestem bardzo uczulony. W czasach kiedy jezdziłem jeszcze WSK 175 wpadła mi taka jedna pod rozpiętą kurtke bo upał straszny...poczułem ją i w trakcie jazdy lewą ręką zacząłem walić siebie po klacie by zabić owada. Zatrzymałem się tak szybko jak tylko się dało (przystanek aytobusowy) ale za póżno bo ta zdążyła mnie dziabnąć. Kiedy opowiadam o tym zdarzeniu to kumple zawsze widzą ten obraz "Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"...tak to dosłownie wyglądało tylko że kilka razy mocniej Drugim razem z kolei jechałem sobie rowerkiem w pobliżu pasieki. Właściciel w tym czasie wybierał miód więc były bardzo zdenerwowane. Jak oszalałe wplątały mi się we włosy więc zacząłem walić się po łbie...tylko że kierować nie miał kto...i tak wjechałem w uprawę kukurydzy i uciekałem piszo stamtąd jak tylko się dało. Rower odzyskałem póżnym wieczorem kiedy one już spały...czego Wam nie życze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaming
Zetofil
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 1624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:44, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Najgorsze co może być. Ostatnio stałem puszką na światłach i wleciała mi osa. Poschizowałem się na maxa ale wyleciała drugą stroną przez okno ale jak kiedyś na bmx'ie wracałem z nad wody to osa wleciała mi go buzi. I uje...ała mnie w język kilka dni sepleniłem ale wyszedłem z tego z głową uniesioną ku górze
PS. Jacek od kiedy mam zeta owady nie mają szans Rozwalam je z prędkością światła
|
|
Powrót do góry |
|
|
13b
Stary wyga
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wolin Płeć:
|
Wysłany: Sob 7:52, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Flaming napisał: | Rozwalam je z prędkością światła |
Ja tam wolałbym ich nie rozwalać, bo pozniej czyszczenia nie lubie
A co do tematu robali to kiedys jechalem z otwartą szybką i dostałem jakimś bąkiem pod oko ból niesamowity!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cerb
Stwórca
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 3098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mława Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:19, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedna moja przygoda jak krazylem sobie z kumplem po okolicznych wioskach. Motocykl Kawasaki EN500, kask typu jet z szyba z przodu, przy predkosci okolo 100 km/h poczulem potezny strzal w pysk (konkretnie w brode) od czegos duzego i zielonego. Nie wiem co to bylo ale myslalem ze sie porzygam jak zobaczylem co mam na sobie, nogi, rece, skrzydela, odwlok bleeeeeeee. Cala kurtka, doslownie cala byla upackana jego bebechami ja wygladalem jak po rozstrzelaniu z paintbalowej giwery
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:07, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Witam, ja także miałem nową przygodę z jakimś robalem. Jechałem 7 koło cukrowni zaraz za Glinojeckiem gdy jakiś głupi owad wpadł mi pod kask i prosto do ust. Odruchowo natychmiast go wyplułem, niestety prosto na szybę kasku. Widoczność natychmiast bardzo się pogorszyła ale jakoś dałem radę się zatrzymać.
Nie mam pojęcia jak one z taką łatwością dostają się do zamkniętego kasku?.
Pozdrawiam
Jacek
|
|
Powrót do góry |
|
|
mihoo
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 6229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:44, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Z pewnością każdy znalazł by w pamięci jakiś epizod z insektem wewnątrz kasku!
Mnie przydarzyło się kiedyś oberwać w oko (dobrze,że od takiego mniejszego kalibru),
oczywiście przy zamkniętej szybie,najwidoczniej wleciał dołem przy brodzie;na szczęście zdołałem zatrzymać się na poboczu tylko z jednym okiem otwartym.
Na pytanie Jacka:
Nie mam pojęcia jak one z taką łatwością dostają się do zamkniętego kasku?
odpowiedź brzmi:
Natura czyni cuda!
Pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
|
AdamFilip
Zetofil
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WPU Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:05, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ja zostawiłem kask na parkingu w budce u Pana z ochrony i po wyjeździe chodziły mi po głowie mrówki i kilka razy ucięły Też fajne wrażenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
herber
Bywalec
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:52, 21 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
hehe.. też pamiętam jak próbowałem muszkę chodzącą po szybce przegonić.. aż skumałem, że ona chodzi od środka .. ale wystarczyło otworzyć na maksa i pęd powietrza gdzieś ją sprzątnął
|
|
Powrót do góry |
|
|
xede
Stary wyga
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:54, 21 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
moga wlatywac od spodu dlatego zawsze jak wyjezdzam z miasta to opuszczam podbrodek w kasku, a do ust mi nie wlatuja bo jezdze zawsze w kominiarce
Ostatnio zmieniony przez xede dnia Pon 12:56, 21 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
OxBown
Bywalec
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 7:54, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ja jechalem kiedys na skuterze tak 60 bez kasku i dostalem bakiem w czolo, to myslalem ze mnie zdejmie z tego skutera;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
mihoo
Administrator
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 6229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:34, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
OxBown napisał: | dostalem bakiem w czolo;D |
...czasem fajnie można odczytać,gdy nie piszemy polskimi znakami!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaming
Zetofil
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 1624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:31, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
mihoo napisał: | OxBown napisał: | dostalem bakiem w czolo;D |
...czasem fajnie można odczytać,gdy nie piszemy polskimi znakami! |
Ciekawe czy bak był zatankowany do pełna hehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
kalos2
Bywalec
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dunbar_UK (Ostrzeszów) Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:55, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|