Forum www.z1000.fora.pl Strona Główna
  FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 
zmiana biegow bez sprzegla
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.z1000.fora.pl Strona Główna -> Technika jazdy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 21:59, 06 Lip 2008    Temat postu: zmiana biegow bez sprzegla
tak sie zastanawiam czy mozna to robic w naszych zetach, w sumie biegi wchodza wtedy plynniej, bez szarpniec, pozwala to na bardziej dynamiczna jazde:)
oczywiscie 1 z neutrala na sprzegle i redukcje tez:) co o tym sadzicie??
Powrót do góry
gunter
Stary wyga



Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 712
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław / UK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:59, 07 Lip 2008    Temat postu:
Wyczytałem na ogólnoświatowej stronie właścicieli Z, że można bez żadnych oporów wklepywać biegi wyżej...a najlepiej od 2 biegu wzwyż. Ja jakoś nie jestem przekonany co do takich operacji, choć chciałbym spróbować i przekonać się czy to prawda. Oto ten link: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cerb
Stwórca



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 3098
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mława
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:09, 07 Lip 2008    Temat postu:
W swoim Zecie pakuje w gore od 2-3 biegu, no chyba ze jezdze po miescie gdzie nie ma sie jak rozpedzic to wtedy uzywam sprzegla. W trasie wole bez sprzegla bo ladniej wchodza, cichutko, plynniej sie przyspiesza no i w ogole jest lepiej. Kazdym moim motocyklem tak jedze i jeszcze nigdy nie mialem problemow ze skrzynia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 12:55, 10 Lut 2009    Temat postu:
A ja się nie wypowiem. Proponuję jednak zadzwonić do kawasaki lub jakiego kolwiek innego producenta i zapytać się czy skrzynia była projektowana do używania bez sprzęgła i jak to wpływa na jej żywotność. Kto ma odwagę? Smile


Domorosły mechanik
Powrót do góry
Cerb
Stwórca



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 3098
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mława
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:12, 10 Lut 2009    Temat postu:
Jezdzilem w sobote, wczoraj i dzis. Specjalnie zwrocilem uwage na zmiane biegow (tym bardziej ze w sobote jezdzilem z pasazerem) i stwierdzam ze nie potrafie juz ladnie zmienic biegu z uzyciem sprzegla. Ze sprzeglem to moto mi szarpie, zle zgrywam obroty itd. A bez sprzegla idzie jak po masle, nigdy mi zaden bieg nie wyskoczyl chocbym nie wiem jak odkrecal.

Jakbym kiedys sprzedawal swojego Zetora to forumowiczom dam oddzielna gwarancje na skrzynie biegow Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 13:20, 10 Lut 2009    Temat postu:
Panowie, żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba łyknąć troszkę techniki. Dlaczego w aucie biegi ze sprzęgłem wchodzą tak ładnie? Ponieważ auto ma na każdym przełożeniu synchronizatory. Motocykl ich nie ma, dlatego bez sprzęgła biegi wchodzą bardziej kulturalnie. Zacznijcie stosować zmianę biegów z międzygazem, a wyjdzie naprawdę super. Tak więc najpierw teoria, a potem pytania do producenta Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:58, 10 Lut 2009    Temat postu:
krzybiel- szacun, nie chciałem od technicznej strony zaczynać, bo przy takich tematach zawsze ktoś dorzuci coś w stylu... a mój szwagier po zawodówce... i jego ursus... i wtedy kupił jawe... i dyskuzja zchodzi na psy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:58, 10 Lut 2009    Temat postu:
Poniższy tekst jest autorstwa Tomka Kulika, instruktora jazdy.

Redukcja z międzygazem, czyli traktowanie skrzyni biegów zgodnie ze sztuką.

W motocyklach skrzynia biegów nie jest synchronizowana, czyli nie ma w niej elementów wyrównujących prędkość obrotową zazębianych ze sobą elementów - nie ma synchronizatorów. To jest pierwsze stwierdzenie, pomocne przy czytaniu dalszych moich wywodów. Kolejnym stwierdzeniem niech będzie: koła zębate danego biegu (para kół) są ze sobą stale zazębione, czyli nie przesuwają się względem siebie, a jedynie mogą ewentualnie przesuwać się na wałkach, jednak cały czas równolegle. Jak następuje włączenie biegu? Otóż przez zazębienie koła zębatego z wałkiem na którym się ono obraca. Czyli w sytuacji gdy dany bieg nie jest włączony, koła zębate (para kół) tego biegu obracają się na wałkach swobodnie i momentu obrotowego (napędu) nie przenoszą. Co zatem odpowiada za sprzęgnięcie (zazębienie) wspomnianych kół z walkami? Sprzęgła kłowe. Czy są to osobne elementy przesuwane wodzikami, czy integralna część koła zębatego, to już inna sprawa. Dla naszych wywodów nieistotna. Do czego zmierzam? Otóż zazębienie (sprzęgnięcie) dwóch obracających się elementów będzie tym cichsze i łagodniejsze, im mniejsza różnica obrotów między nimi. I odwrotnie, im większa różnica prędkości obrotowej zazębianych elementów (koła zębate, wałki) tym będzie głośniej i brutalniej, co oczywiście nie służy trwałości podzespołu ani komfortowi jazdy. W skrzyni synchronizowanej, np. w samochodzie osobowym, mamy kłopot z głowy, gdyż synchronizatory (pominę ich budowę i zasadę działania), dbają aby zazębiane elementy skrzyni miały możliwie podobną (lub wręcz identyczną) prędkość obrotową. Stąd cicha i miękka zmiana biegów w aucie, zarówno w górę jak i w dół.

Zatem co dzieje się w motocyklu?
W motocyklu często słychać stuk, trzaśnięcie, inne nieprzyjemne dźwięki. Jaki wpływa na kulturę zmiany biegów ma kierowca? Decydujący. Dla łatwiejszego zrozumienia zjawisk zachodzących podczas zmiany biegu, musimy rozpracować zależności między prędkością pojazdu, obrotami silnika, a zapiętym biegiem. Zacznijmy od rozpędzania na pierwszym biegu. Obroty rosną, prędkość także, do pewnego momentu wszystko przebiega właściwie, aż nadejdzie moment gdzie konieczna będzie zmiana biegu na wyższy. Kiedy ten moment nastąpi? Nieistotne, bo zależy on od charakteru pojazdu, oporów jazdy, zamiarów kierowcy. Zmiana biegu na wyższy spowoduje spadek obrotów silnika, w stosunku do obrotów przed zmiana biegu. Czyli wciśnięciu sprzęgła towarzyszy odjęcie gazu, ruch dźwigni biegów, puszczenie sprzęgła z dodaniem gazu. Wszyscy tak robią, chyba... Dlaczego zazwyczaj nie słychać stuku ani trzaśnięcia? Bo odjęcie gazu powoduje spadek obrotów, które i tak mają spaść dla biegu wyższego. Napisałem wcześniej że zazwyczaj nie ma stuku. Bo jeżeli wysprzęglenie trwa zbyt długo, to obroty spadną zbyt nisko, co spowoduje zbyt dużą różnicę w obrotach zazębianych elementów i stuk, trzaśnięcie. Czyli zbyt długie trzymanie sprzęgła jest niewłaściwe. Obroty podczas zmiany biegu w górę nie mogą spaść poniżej wartości wymaganej dla zapinanego wyższego biegu.

Jakie negatywy niesie zbyt długie wysprzęglanie?
- strata w przyspieszeniu, bo maszyna zbyt długo nie jest napędzana,
- stuk, trzaśnięcie, wynikające z udarowych obciążeń zazębianych elementów,
- dyskomfort jadących, jeżeli sprzęgło po zmianie biegów nie zostanie zgrane z gazem, co najczęściej jest przyczyną szarpnięcia kiwającego załogę i motocykl.

Stąd wypowiedzi wielu motocyklistów, którzy ze zdziwieniem i entuzjazmem twierdzili że zmiana bez sprzęgła w górę, wychodzi lepiej, ciszej, bardziej komfortowo niż ze sprzęgłem.

Podsumowując zmianę w górę:
- wysprzęglać krótko,
- odejmować gaz energicznie i równie energicznie dodawać po zmianie, lecz nie nerwowo!
- nie szukać stopą dźwigni zmiany biegów po wysprzęgleniu, stopa powinna wywierać lekki nacisk na dźwignię przed wysprzęgleniem. Czyli stopa najpierw dotyka i lekko naciska dźwignię, wciśnięcie sprzęgła z jednoczesnym odjęciem gazu ma towarzyszyć zwiększeniu nacisku na dźwignię biegów. Czyli tak naprawdę zmiana biegu ma trwać możliwie krótko. Uwaga! - dopiero po puszczeniu sprzęgła przerywamy nacisk na dźwignię biegów.
Czyli stopa zaczyna i stopa kończy
Opanowanie zmiany w górę w ten sposób pozwala na bezproblemową zmianę bez użycia sprzęgła, co jest przydatne w turystyce po zerwaniu linki. Ruszanie z zerwaną linką sprzęgła wygląda następująco: uruchamiamy silnik i odpychamy się nogami, aby nadać maszynie możliwie dużą prędkość (na ile pozwolą nasze nogi lub pomoc drugiej osoby) i po rozpędzeniu włączamy pierwszy bieg na wolnych obrotach. Wsjo.


Teraz czas na właściwy podtemat, czyli redukcja.
Otóż po zmianie biegu w dół, obroty rosną w stosunku do obrotów silnika przed redukcją. Co zatem dzieje się z obrotami silnika przy zmianie w dół? Obroty silnika wzrosną. Ale u większości kierowców słychać stuk, trzaśnięcie, zaś obroty wzrosły u nich nie na skutek dodania gazu, lecz na skutek puszczenia sprzęgła. Czyli tylne koło napędziło silnik. Pomijam szarpnięcie jakie nastąpi podczas szybkiego puszczenia sprzęgła, o tym potem. Dlaczego redukcji towarzyszył stuk? Bo obroty silnika były zbyt niskie w stosunku do prędkości (czyli obrotów tylnego koła). Nasuwa się wniosek, że gdyby obroty wzrosły zawczasu, to może byłoby ciszej. To jak przeprowadzić prawidłową redukcję? Taką gdzie nie będzie nic waliło, stukało ze skrzyni, gdzie nie będzie szarpnięcia mimo, że SPRZĘGŁO BĘDZIE UŻYTE W CZASIE PONIŻEJ SEKUNDY.
Otóż wciśnięciu sprzęgła ma towarzyszyć podniesienie obrotów. Czyli wciskamy sprzęgło z jednoczesnym dodaniem gazu. W momencie gdy obroty rosną, ma nastąpić zmiana biegu. Puszczeniu sprzęgła ma towarzyszyć spadek obrotów. Niby proste, tylko jest jeszcze kilka szczegółów. Otóż nadal obowiązuje zasada że stopa zaczyna i stopa kończy. Czyli:
- najpierw stopa dotyka dźwignię i wywiera lekki nacisk,
- następnie wciśnięcie sprzęgła z jednoczesnym dodaniem gazu,
- zwiększenie siły nacisku na dźwignię biegów (gdy obroty rosną),
- odjęcie gazu i puszczenie sprzęgła,
- przerwanie nacisku stopy na dźwignię biegów.
Proste? Tak, pod warunkiem że luz na lince gazu jest minimalny. Luz musi być, z uwagi na właściwości cięgien giętkich, jednak jak najmniejszy. Dźwignia biegów ma być przykręcona uczciwie i nie latać na wieloklinie. Kolejny warunek to luźne ręce, swobodna pozycja, wygodne rękawiczki i buty. Spinanie się, usztywnianie ramion i pleców, niewygodny strój, nie ułatwią nauki zmiany biegów, którą wielu traktuje z pogarda. Niesłusznie...
Powiedziałem, że redukcji towarzyszy dodanie gazu, czyli obroty mają wzrosnąć. O ile? Jakie obroty ma osiągnąć silnik? Podnosimy obroty do takich, jakie i tak maja być na zapinanym niższym biegu. Czyli podnosimy obroty o różnicę jaka jest w obrotach między biegami. Przykład: skoro dany motocykl przy 60 km/h na czwarty biegu nasz motocykl ma 3500 rpm, a na trójce przy tej samej prędkości 4000 rpm, to redukując z czwórki na trójkę podnosimy obroty o 500, czyli do 4000. Co będzie, gdy obroty podniesiemy więcej? Maszyna szarpnie w stronę przyspieszania, bo nadwyżka obrotów da impuls do przodu. Zbyt niskie podniesienie obrotów zadziała w druga stronę. W obu przypadkach momentowi zmiany biegu będzie towarzyszył stuk, bo obroty sprzęganych elementów nie będą wyrównane. Celowo nie używam tutaj terminów: wałek sprzęgłowy, wałek zdawczy, itp, bo nie jest to niezbędne dla naszego wywodu o zmianie biegów, a wiem że czyta to wielu niemechaników. Ktoś dociekliwy powie że coś nie gra, bo wciśnięcie sprzęgła rozłącza napęd i operowanie gazem nie będzie miało wpływu na obroty elementów skrzyni biegów. Nie całkiem... Sprzęgło mokre, w jakie wyposażono większość motocykli, ma zdolność do ciągnięcia, czyli przenoszenia niewielkiego momentu obrotowego mimo wciśnięcia klamki. Otóż olej w którym pracują tarcze sprzęgłowe, charakteryzuje się pewną lepkością. Skutkiem tego dodanie gazu w momencie zmiany biegu (mimo wciśniętej klamki sprzęgła) powoduje rozpędzenie tych elementów skrzyni których obroty mają wzrosnąć dla łagodnego zapięcia niższego biegu. Kiedy to się dzieje? Wtedy, gdy element zwany wodzikiem już wypiął wyższy bieg, a jeszcze nie zapiął niższego. Dzieje się to na odcinku nie większym niż 1/4 skoku dźwigni biegów. Właśnie wtedy dodanie gazu zapewnia cichą i łagodną zmianę w dół. Wspominałem o szarpnięciu, które jest niepożądane. Otóż prawidłowe operowanie gazem pozwala na używanie sprzęgła także podczas redukcji, w czasie poniżej sekundy, bez cienia szarpnięcia. Czyli nasuwa się wniosek że nie może być przytrzymywania sprzęgła. Klamkę wciskamy i puszczamy bezzwłocznie. Proszę jednak nie mylić puszczania bezzwłocznego, ze "strzelaniem ze sprzęgła". Mimo, że mamy sekundę na całą operację, to ruch klamki ma być szybki lecz miękki, spokojny. Klamkę sprzęgła odprowadzamy szybko lecz spokojnie, łagodnie. Wbrew pozorom, sekunda to bardzo dużo czasu, szczególnie gdy wciskamy klamkę nie do końca. Każdy użytkownik motocykla ma w pamięci mięśniowej lewej dłoni moment gdzie sprzęgło się skleja, czyli zaczyna przenosić napęd. Wykorzystujemy to przecież przy ruszaniu z miejsca, gdzie pierwsza faza puszczania klamki przebiega szybko, bo dłoń "wie" gdzie ma klamkę przytrzymać, gdzie znajduje się tzw. półsprzęgło. Czyli wciskamy klamkę tylko do rozłączenia napędu, nie dalej. Wtedy okaże się że sekunda wystarcza z powodzeniem.

Redukcja do przyspieszania
Dotychczas mówiłem o redukcji podczas zwalniania. Czy to będzie dojeżdżanie do miejsca zatrzymania, i wytracanie prędkości jedynie przez hamowanie silnikiem, czy też zrzucanie biegów w trakcie hamowania - nie ma większej różnicy. Procedura zmiany biegu w dół, zmienia się nieco jezeli redukujemy dla lepszego przyspieszenia. Wszystko rozchodzi się o prace gazem. Dotychczas, omawiając redukcję podczas zwalniania, mówiłem że puszczeniu sprzęgła po zapięciu biegu ma towarzyszyć spadek obrotów silnika. Czyli gaz ma być odjęty do zera, żeby obroty spadały. Natomiast zmiana w dół, dla przyspieszania przebiega bez odjęcia gazu po zapięciu biegu. Czyli wygląda to następująco:
- stopa dotyka i wy... (bez zmian),
- wciśnięciu klamki sprzęgła towarzyszy dodanie gazu... (bez zmian),
- zwiększenie nacisku na dźwignię biegów powoduje zmianę biegu gdy obroty rosną... (bez zmian),
- puszczeniu sprzęgła towarzyszy dalsze dodanie gazu, wedle potrzeby.


Praca prawej ręki składa się z dwóch ruchów gazem:
- dodanie gazu w pierwszej fazie, dla podniesienia obrotów do właściwych dla zapinanego niższego biegu,
- dalsze dodanie gazu dla uzyskania żądanego przyspieszenia (na ile maszyna pozwoli).
NIE MA ODJĘCIA GAZU, ANI PRZED, ANI PO REDUKCJI

Doprowadzenie do perfekcji zmiany biegów w górę i dół, gdzie użycie sprzęgła jest niezauważalnie krótkie, pozwala na jazdę całkowicie bez sprzęgła. Idealne "wpasowywanie" się obrotami silnika, czyli bezbłędna praca gazem, pozwalają unikać szkodliwych udarowych obciążeń skrzyni, które oznajmiane są wspomnianymi wyżej stukami i trzaskami. Pamiętajmy, że umiejętna zmiana biegów bez sprzęgła mniej szkodzi skrzyni, niż nieumiejętna ze sprzęgłem. Jednak jest to technika, która powinna służyć nam awarynie, np. w razie zerwania linki, gdy musimy kontynuować jazdę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 17:02, 10 Lut 2009    Temat postu:
No i mamy pięknie pozamiatane.
Dziękuję koledze

Max
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 17:06, 10 Lut 2009    Temat postu:
MadMax napisał:
krzybiel- szacun, nie chciałem od technicznej strony zaczynać, bo przy takich tematach zawsze ktoś dorzuci coś w stylu... a mój szwagier po zawodówce... i jego ursus... i wtedy kupił jawe... i dyskuzja zchodzi na psy.


Spoko Stary, ja też wszystkiego nie wiem i często szukam w sieci. Mam nadzieję, że tekst Tomka wszystko wyjaśnia. Miłego zmieniania biegów Smile
Powrót do góry
AdamFilip
Zetofil



Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WPU
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:47, 10 Lut 2009    Temat postu:
Wielkie dzięki, teraz będę jeździł i się wczuwał, ciekawe czy skrzynka wytrzyma Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cerb
Stwórca



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 3098
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mława
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:30, 10 Lut 2009    Temat postu:
Wczesniej jezdzilem i zmienialem biegi ze sprzeglem, ale odkad sprobowalem bez sprzegla to do starej metody raczej juz nie wroce. Oczywiscie redukcje tylko ze sprzeglem no i mysle ze wychodza mi bardzo dobrze o czym swiadcza grzmoty wydobywajace sie z dwoch Scorpionow Smile. Redukcje do prefekcji opanowalem na SV650 gdzie zrzucanie biegow to bylo 50% przyjemnosci plynacej z jazdy tym motocyklem - ach ten dzwiek fałki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 9:12, 11 Lut 2009    Temat postu:
Cerb napisał:
na SV650


Świetny silnik, moim zdaniem każdy motocyklista powinien przynajmniej jeden sezon pojeździć na Vce, różnica w stosunku do rzędowej czwórki jest ogromna. Daje głowę Cerb, że miło wspominasz ten silnik Smile
Powrót do góry
Cerb
Stwórca



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 3098
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mława
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:41, 11 Lut 2009    Temat postu:
krzybiel napisał:
Cerb napisał:
na SV650

Świetny silnik, moim zdaniem każdy motocyklista powinien przynajmniej jeden sezon pojeździć na Vce, różnica w stosunku do rzędowej czwórki jest ogromna. Daje głowę Cerb, że miło wspominasz ten silnik Smile

To nie silnik to prawdziwy generator wrazen. Jak to ktos kiedys napisal "Jezdzac na SV czuje sie jak siedemnastolatek jadacy na wojne do Wietnamu" - zreszta jak czytasz "Motocykl" to zajzyj do chyba grudniowego numeru gdzie jest moja opinia na temat tego motocykla.

Nawet dzis z checia bym na SV polatal, na tym motocyklu nauczylem sie zmienac biegi - to bardzo specyficzne moto i po prostu wymagalo mieszania w skrzyni, ale to byla prawdziwa radocha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 17:22, 11 Lut 2009    Temat postu:
Ja przed Z1000 jeździłem DL1000 V-strom - ten sam silnik co w SV1000 ale trochę zmniejszona moc, rzeczywiście jest ogromna różnica między V a R4
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.z1000.fora.pl Strona Główna -> Technika jazdy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Boyz theme by Zarron Media 2003



Regulamin